Badania ginekologiczne są bezbolesne lecz dla wielu kobiet są wciąż krępujące, dlatego też wziernik, czyli podstawowe narzędzie pracy ginekologa umieszczany jest w pochwie powoli, pozwalając pacjentce na rozluźnienie mięśni. Podczas badania wykonuje się różnego rodzaju testy, na przykład test na obecność wirusa HPV, głównego winowajcę raka szyjki macicy. Stosuje się do tego waciki, pobierając próbkę. Wymaz nie powoduje bólu, nazywa się go również testem Papanicolau.
Obecnie przywiązuje się bardzo dużą rolę do właściwej informacji o zagrożeniu jakim jest dla kobiety rak szyjki macicy. Codziennie w Polsce dziesięć kobiet dowiaduje się o zapadnięciu na tą chorobę. Natomiast szanse na wyleczenie są połowiczne. Infekcje intymne przeciwnie do tego co mogło by się wydawać nie są powodem obciążenia genetycznego czy podatno ścinanie. Przede wszystkim winna jest gospodarka hormonalna, która ulegając zaburzeniu staje się czynnikiem sprzyjającym zakażeniu. Zaburzenia hormonalne wiążą się z niedoborem estrogenu, uczestniczącego w produkcji pałeczek kwasu mlekowego. Pałeczki utrzymują ekosystem pochwy na właściwym poziomie. Zakażenia powodują rozwój grzybów, które mogą prowadzić do grzybicy pochwy. Nie istnieje metoda doskonała ani też test pozwalający na wykrycie zakażenia. Najważniejsza jest w tym przypadku samoobserwacje i zgłoszenie się do ginekologa na wizytę kontrolną jeśli coś niepokojącego by się zaczęło dziać.